wtorek, 16 grudnia 2014

Tak mało wystarczy

Wczoraj Wiktor został z moja mamą na 6h. Dla niego to lada wyzwanie, bo rzadko go komuś podrzucamy i choć krzywda żadna się nie dzieje, to człowiek i tak przeżywa, dziecko pewnie na swój sposób też. Dziś wracając ze szkoły rano mały chwycił mnie i mówi: ''wołałem mamę u baby, chciałem do mamy, ale nie płakałem'' i pocałował moją rękę a później nogę:) Taki zwykły prosty gest a człowiek wie, że ma po co żyć, chwila wzruszenia i czuję, że mam z boku kogoś dla kogo jestem całym światem.





2 komentarze:

  1. Najpierw marzymy by mieć choć chwilę dla siebie, jak ją mamy to i tak myślimy o dzieciach ;-) Matki wariatki ♥ ja nie zapomnę jak jechałam na szczepienie z Leną, Paweł został z sąsiadką, którą uwielbia.. ale jak zobaczył, że go zostawiam i zabieram Lenke to łzy w oczach. W ramach zadośćuczynienia kupilam mi milky way. Jak wróciłam pędem zakładał buty i nawet nie pożegnał się z Zuzia sąsiadką.. a normalnie to ciężko go od nich wyciągnąć ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. My właśnie też małą u babci zostawiliśmy aż do nowego roku. ;)

    OdpowiedzUsuń